Wystarczyło kilka dni wolnych od pracy, by przybyła połowa tła na wyszywanym przeze mnie kawałku reprodukcji fresku Michała Anioła. Oto efekt:
Muszę jak najszybciej skończyć ten obraz, bo mam już kilka nowych pomysłów na hafty: na obrazki, poduszki, i nie tylko. Daję sobie czas do końca listopada. Trzymajcie kciuki ;)