Alfons Mucha i jego "Ametyst" musi jeszcze trochę poczekać...
Przeglądając różne blogi hafciarskie natrafiłam na tak wspaniałe poduszki z haftem krzyżykowym, że nie mogłam im się oprzeć. Coś pięknego! Od razu postanowiłam je wyszyć i zrobić własne poduszki. Ten blog to www.haft.blox.pl.
Problem jak zwykle stanowił schemat haftu, którego nie znalazłam nigdzie w sieci, dlatego na podstawie zdjęć umieszczonych na oglądanym blogu postanowiłam spróbować odtworzyć wzór na tyle, by było możliwe jego wykorzystanie.
Sówki są cztery. Dla rozróżnienia ich postanowiłam je jakoś nazwać, by mi się nie myliły. I tak mamy: Einsteina, Heisenberga, Schrodingera i Clapeyrona ;)
Zamierzam wykonać dwie małe poszewki na poduszki, wielkości 40x40cm z dwiema sówkami na każdej oraz jakąś większą, z trzema lub czterema sówkami, tak jak na zdjęciach z bloga. I już wiem, ze na tym się nie skończy, gdyż hafty zobaczyła jedna z moich sióstr i mam już zamówienie na następne poszewki :) Jednak naprawdę mnie to nie dziwi, że podobają się one nie tylko mi. Uważam, że te hafty są po prostu rewelacyjne!
Sówki wyszywam na kremowej kanwie przetykanej złotą nitką. Kupiłam ją dwa lata temu i do tej pory czekała ona na haft, który będzie wart wyszycia go na takim płótnie. Ten haft zdecydowanie taki jest.
Einstein już wyhaftowany! Obok będzie Heisenberg, którego zdjęcia zamieszczę w ciągu najbliższych dni. Na zdjęciach kompletnie nie widać złotej nitki, prawdopodobnie z powodu oświetlenia, ale ona naprawdę tam jest. Haft, jak widać, jest jeszcze przed prasowaniem, będzie dopiero na koniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz