Tą martwą naturę wyhaftowałam przeszło 1,5 roku temu. Spodobała mi się od pierwszego wejrzenia, dlatego szukałam tylko okazji, by ją wyszyć. Trafiła się: ślub w rodzinie. Słoneczniki powędrowały do Basi i Piotra jako prezent ślubny.
Haftowanie tego obrazu wspominam bardzo dobrze. Tło jest oczywiście trochę nudne, ale wazon z kwiatami wyszywa się rewelacyjnie.
Słoneczniki oprawiłam w grubą brązową ramę, która pasowała idealnie do wzoru arabeski wokół wazonu.
Tak haft wyglądał po skończeniu wyszywania kwiatów:
a tu już ukończony z tłem:
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńДуже сподобалась картина
OdpowiedzUsuń