Prace w tym obrazie postępują bardzo powoli. Jeśli jednak chcę, by haftowanie przynosiło mi radość, to nie powinnam tego robić pod przymusem, prawda?
Wyhaftowałam kwiaty. Została suknia i na koniec trzeba jeszcze wyszyć backstitch. Ukończyłam haft Matki Bożej, zrobiłam kartki świąteczne oraz dwa hafty łowickie, więc mam nadzieję, że nic nie będzie mi przerywało w wyszyciu do końca "Ametystu".
Oto on:
i kwiaty w przybliżeniu:
Piękny. Uwielbiam twórczość Muchy :), moźe kiedyś i ja na nią się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam Ci ogromnie ten haft! Wyszywa się go wspaniale. Bardzo miło wspominam pracę nad nim.
UsuńPozdrawiam :)