Jednak teraz, gdy patrzę na ten obraz, wiszący u teściów w salonie, widzę tylko błąd. Zbyt zaufałam legendzie kolorów dopasowanych do schematu, przez co użyłam zły odcień fioletu. Rzuca się on w oczy zarówno w miseczce, jak i przy największym słoneczniku. Powinien być ( wg zdjęcia w czasopiśmie ) kolor bardziej ciemnośliwkowy niż lawendowy.
Nie zdecydowałam się jednak na jego wymianę i pewnie dlatego tak razi w oczy. Mam nadzieję, że tylko ja to zauważam. Najchętniej zdjęłabym ten obraz ze ściany, rozłożyła i wypruła ten kolor, zastępując go właściwym.
W przypadku tego wzoru jeszcze w dwóch przypadkach kolory nie były do końca odpowiednie. W winogronach oraz jarzębinie zostały podane zbyt podobne do siebie odcienie, przez co właściwie mogłam wyszywać jednym oliwkowym oraz jednym bordowym. Nie widać tego tak bardzo, bo odcienie są prawie identyczne. Ciemnego fioletu zdecydowanie brakuje.
Obraz podarowaliśmy w dniu naszego ślubu moim teściom, razem z "Gałązką głogu" mojej mamie.
Obraz przed i po oprawieniu:
O obrazie: 5724 krzyżyki; kanwa biała Aida; mulina Ariadna 32 kolory. Wzór pochodzi z czasopisma "Hafty Polskie" 11/2006.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz